Julia Goraus

Julia Goraus (15.01.2013)
12631230_459964714201587_1719949152_oNasza córka była zdrową, pogodną i uśmiechniętą dziewczynką.  Wszystko było jak trzeba – zdrowa, szczęśliwa rodzina. Wystarczyło niewiele, aby zburzyć nasz idealny świat.

W październiku 2015r Julka zachorowała. Z pozoru niewinna infekcja rozpętała piekło w ciele małego dziecka. Julka trafiła do szpitala z wysoką gorączką i drgawkami. Z każdą godzina kontakt z nią był coraz to słabszy, aż w końcu przestała mówić, jeść i chodzić. Nasze dziecko zgasło..

12310615_443747469156645_6286974086615358211_nPo wykluczeniu zapalenia górnych dróg oddechowych i zdiagnozowaniu zaburzeń neurologicznych, Julka została przewieziona na neurologie w celu dalszej konsultacji. Po wykonanych badaniach stwierdzono zapalenie mózgu. Kolejnym krokiem był zabieg oczyszczania zatok. Podczas zabiegu Julcia przestała oddychać. Konieczne było przewiezienie jej na OIOM i wprowadzenie w stan śpiączki farmakologicznej. 
Świat się dla nas zatrzymał, jeszcze kilka dni wcześniej byliśmy szczęśliwą rodziną. Miałam najczarniejsze myśli, w głowie najgorszy scenariusz – wspomina ze łzami w oczach mama.
Pamiętam tylko jedno – strach, ból i bezsilność..  Nie jadłam, nie piłam, nie spałam wpatrując się z obawą w telefon. Wstawałam tylko do szpitala. Chciałam się zamknąć przed światem, chciałam cofnąć czas..

Po 17 długich i przepełniBez tytułuonych lekiem dni nasz córka trafiła na neurologie w celu dalszego leczenia. Okazało się, że jedynym złotym lekarstwem jest rehabilitacja. W związku z czym przewieziono Julkę na oddział rehabilitacji.  Niestety tam stan Julci się pogorszył i odesłano ja z powrotem. Po dalszych, niekończących się badaniach stwierdzono niewydolność oddechowa w przebiegu porażenia fałdu głosowego. Do końca nie wierzyliśmy w to co słyszymy. Ciągle żyliśmy nadzieja, ze to tylko zły
sen..

Lekarze już nic nie mogli dla nas zrobić. W grudniu wróciliśmy z Julką do domu lecz nie tą samą wesołą i radosną, a pozbawioną uśmiechu i energii. Julka już nie wstała ani nie zaczęła samodzielnie jeść. Kontakt z nią zgasł.. Wtedy najważniejsze było, że jest w domu. Nasza mała radość nie trwała zbyt długo. Już po kilku dniach Julka znów trafiła do szpitala z nową infekcją zapalenia górnych dróg oddechowych. Z czasem doszło zakażenie jelita cienkiego i grubego i zespol uogólnionej reakcji zapalnej.  Szpital stał się naszym nowym domem, w którym Julka jest do dziś.  Ciągle dochodzą coraz to nowe infekcje, a my nie możemy nic zrobić. Czujemy się tak bardzo bezsilni. Organizm Julki jest wykończony i osłabiony, a każdy antybiotyk pogarsza jej odporność. Zatacza się błędne koło, z którego chcemy jak najszybciej się wydostać.
Czy Julka wróci do zdrowia i stanie na nogi? Lekarze mówią, że dzięki intensywnej rehabilitacji są na to duże szanse. Jednak, najpierw musimy wygrać walkę o życie i wydostać się z szpitala.

Więcej informacji o Julii można zdobyć  pod wskazanym adresem:
https://www.facebook.com/Pomóżmy-Julii-Goraus-443729232491802/?fref=ts

 

 

10011229_451187348412657_4285742791354701788_n

 

Jak pomoc?
Przekaż swój 1%
KRS: KRS: 0000364436
Cel szczegółowy: Julia Goraus

Przekaż darowiznę:
68 8470 0001 2001 0044 2985 0001
Fundacja Ogniwo
ul. Towarowa 4
44-330 Jastrzębie – Zdrój

w tytule wpisując: Julia Goraus